środa, 8 listopada 2017

Człowiek zredukowany / „Ostatni tramwaj” w Teatrze Nowym im. K. Dejmka w Łodzi

Fot. HaWa / materiały prasowe teatru

Druga premiera tego sezonu w Teatrze Nowym w Łodzi jest trochę w stylu teatru dziś niemodnego, jeśli pod pojęcie to podłożymy teatr oparty na aktorstwie psychologicznym, drobiazgowym rozczytaniu relacji między postaciami w celu osiągnięcia na scenie wiarygodności oraz tzw. życiowej prawdy.

„Ostatni tramwaj” Ludmiły Razumowskiej to sztuka z gatunku tych, po której w swoim teatrze sięgnąć mogłaby Krystyna Janda i zrobić z niej przebój na kilka sezonów. Jest w niej życiowy dramat niedoszłej gwiazdy radzieckiej kinematografii (w Nowym obsadzony jest Sławomir Sulej, u Jandy byłby to Jerzy Stuhr, Krzysztof Gosztyła, Andrzej Grabowski) oraz ulicznej sprzedawczyni (w Łodzi gra ją Mirosława Olbińska, u Jandy grałaby pewnie Janda). Spotykają się po czterdziestu latach. Na tej samej ulicy. On siedzi z kartką, prosząc o wsparcie – ale zaraz zacznie ukrywać wobec niej swoją bezdomność zafundowaną przez córki, które samotnie, z poświęceniem wychowywał (żona odeszła, gdy przekonała się, że nie robi on kariery filmowej). Ona z ulicznego handelku badziewiem stara się utrzymać córkę alkoholiczkę i chromego wnuczka – jego matka dokonała kilkunastu aborcji, a on urodził się, gdy spóźniła się z kolejną. Życie tej dwójki złamał, jak się zdaje, upadek ZSRR, a przynajmniej za jego czasu byli umiarkowanie szczęśliwi. Razumowska ustanowiła swoisty rekord.

Nakreśliła taki obraz ludzi, że rodzi się pytanie: czy można upaść jeszcze niżej, czy można żyć w większej beznadziei, czy można więcej wycierpieć, bardziej przegrać swoje życie – i żyć. Chyba nie można. A czy można bardziej zredukować człowieka, odciąć go od Dobra i Piękna, od Nadziei, by ich nie pragnął? [...]

Pełna treść recenzji w serwisie e-Kalejdoskop.pl
http://www.e-kalejdoskop.pl/teatr-a214/czlowiek-zredukowany-r5887

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz