Archiwum - felietony

Na barykadzie: Takiej kultury wam nie trzeba, ludzie
 
Który to festiwal z dużymi tradycjami tracimy w kilka lat? Po wyprowadzce Camerimage, nagłej śmierci Se-ma-for Film Festival, krachu Targowa Street, umilknięciu Festiwalu Muzyki Filmowej, zniknięciu Kongresu Iluzjonistów i „Magicznej Łodzi”, wyłączeniu się Mediaschool, na finałowym niedzielnym koncercie Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej jego dyrektor i dobry duch ks. Sondka podziękował za 20 lat wspólnych (bezpłatnych) wydarzeń. Wyjaśnień szczędzi. Ale gdy miasto nie szczędzi milionów i kilkuletnich umów ludycznym „masówkom”, każdy może mieć dość.

Czytaj dalej
______________________________________________________________________________________________________

Na barykadzie: Kwesta, otwarcie getta i inne imprezy

Źródłem niezamierzonego czarnego humoru bywają robione przez magistrat zestawienia wydarzeń miesiąca. Bo nie tylko ciąga się dziennikarzy od miejsca do miejsca i słownie je obwieszcza, ale lecą one w internet mejlem jako graficzne rozsypanki z czcionek z różnej wielkości. W styczniu pod hasłem "Zima pełna wrażeń" obok WOŚP i zespołu Zakopower „pełnię wrażenia” zapewniały też 75. rocznica Likwidacji Obozu Cygańskiego w Litzmannstadt Getto i Dni Pamięci o Ofiarach Holokaustu (dla jasności, ich program kulturalny to dodatek, nie sedno wydarzeń). "Gorący luty w Łodzi" obok finału 100-lecia Filharmonii Łódzkiej dał też Rocznicę Utworzenia Litzmannstadt Getto. Rzeczywiście, gorący. Aż ciarki przechodzą. W listopadzie mogliśmy iść na koncerty lub na kwestę na Starym Cmentarzu.