Książki u jednorożca

Regał z książkami na jednym z peronów tramwajowego przystanku Piotrkowska Centrum. Jeśli Łódź chce promować czytelnictwo, wzorów nie trzeba daleko szukać.

Trzy półki, na nich w dwóch rzędach około dwustu książek - tak wygląda pierwszy regał w przestrzeni miejskiej Łodzi, służący do wymiany książek w ramach bookcrossingu. Ma promować czytelnictwo i zapowiadać VI Salon Ciekawej Książki - który zacznie się 18 listopada w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.

- Rok temu Salon poprzedziła akcja na tym peronie, która spotkała się z zainteresowaniem. Wróciliśmy z regałem, a finał odbędzie się na VI Salonie - mówi Paweł Kozłowski z Międzynarodowych Targów Łódzkich, które odpowiadają za przedsięwzięcie razem z MPK Łódź. 

Sebastian Grochala, rzecznik prasowy MPK, przyznaje, że nie wiadomo ile osób dziennie przewija się przez przesiadkowy przystanek Piotrkowska Centrum, zwany przez łodzian „Stajnią jednorożców” - miejski przewoźnik dawno takich badań nie prowadził. Przystanek ma cztery perony, a regał jest jeden. Stoi obok biletomatu, przy torach wiodących dalej ulicą Piotrkowską. - Jeśli łodzianie wykażą zainteresowanie, nie wykluczamy kolejnych regałów - deklaruje Kozłowski. 

Łodzian mają kusić głównie lektury: „Śluby panieńskie” Fredry, „Faraon” Prusa, „Przedwiośnie” Żeromskiego, „Pisma wybrane” Sienkiewicza, ale trafią się też „Święte psy” Stanisława Tymińskiego, podręcznik „Wstęp do badań politologicznych”, „Słownik niemiecko-polski i polsko-niemiecki”. To głównie leciwe wydania. Pochodzą od warszawskiej sieci antykwariatów „Książka dla Każdego”, która przekazała je za darmo. MTŁ musiało tylko opłacić przesyłkę.

Regały i skrzynki do „uwalniania książek” od kilku lat pojawiają się w wielu miastach. W Łodzi są głównie w instytucjach, m.in. w Łódzkim Domu Kultury. Siermiężny regał pod wiatą Piotrkowska Centrum nie przypomina swych odpowiedników z Wrocławia czy choćby Bełchatowa. W przestrzeni pierwszego z miast już w 2013 roku było sześć estetycznych, metalowo-szklanych skrzynek. Rok później było ich już 12, m.in. na Rynku, przy Dworcu Głównym, Ogrodzie Botanicznym, Kinie „Nowe Horyzonty” i w Teatrze Lalek. Regały ustawione w Bełchatowie w marcu tego roku na przystankach miejskich autobusów miały kształt litery „b” i zamykane drzwiczki. Akcję promowano na autobusach i z pomocą sportowców, m.in. Marcina Wlazłego. Ale nie obyło się bez komplikacji - po miesiącu okazało się, że bełchatowianie książki wzięli, ale innych w zamian nie zostawili. Także wrocławska prasa pisała, że w skrzynkach bywa pustawo. Inna sprawa, że w Bełchatowie książki udostępniła biblioteka - były to nowe wydania, w stanie lepszym niż te przysłane do Łodzi z Warszawy. Książki wystawione przez MTŁ i MPK są ostemplowane, lecz nie mają wklejonych etykiet i nie są zewidencjonowane. Nie można zatem przez internet śledzić drogi, jaką pokonały. - Jeszcze nieco książek nam zostało, będziemy je na bieżąco uzupełniać - zapewnia Kozłowski. - Może zaczniemy współpracę z łódzkimi antykwariatami.

Bookcrossingowych regałów jest w Polsce ponad 20 tys. Według wyszukiwarki portalu Bookcrossing.pl, w województwie łódzkim jest ich 303, w Łodzi - 42. Na Mazowszu jest ich 725 (469 w Warszawie), w Małopolsce 305 (189 w Krakowie), na Dolnym Śląsku 414 (221 we Wrocławiu). Sposobów na promocję czytelnictwa jest więcej. W lutym w Krakowie stanął jeden z pierwszych książkomatów, w którym można kupić nowości. To inicjatywa Wydawnictwa Znak. O książce jako artefakcie kultury przypomina m.in. wystrój jednej ze stacji metra w Bukareszcie. Ściany wyłożono tam fototapetą z wizerunkami regałów - przy pomocy urządzeń mobilnych można czytać fragmenty książek, wysłuchać ich i jednym kliknięciem kupić. Wirtualną bibliotekę uruchomiono dwa lata temu w moskiewskim metrze i działa ona też w autobusach, trolejbusach i tramwajach. W Kornwalii puby Star Inn i The Ship Inn oferują usługi biblioteczne we współpracy z lokalnymi władzami. W USA przybiera na popularności trend tzw. cichych klubów książki (spotkań w celu cichego czytania), chińskie księgarnie oferują turystom noclegi. Ale coś się ruszyło. 23 sierpnia z inicjatywy Domu Literatury w Łodzi na terenie Off Piotrkowska stanął Poezjomat, praca czeskich artystów, która serwuje poezję. W kilku kawiarniach i pubach można czytać lub wypożyczać książki. Tymczasem pierwszą osobą, która w obecności dziennikarzy skorzystała z regału w „Stajni” była pani Jagoda Klapiak. O regale dowiedziała się przez portal społecznościowy. - Mamy swoje grupy, informujemy się o takich wydarzeniach. Nie wyobrażam sobie życia bez czytania. Zaraziłam tym dzieci i koleżanki z pracy - przyznała, zostawiając w regale trzy przyniesione książki.



Artykuł ukazał się wcześniej w "Dzienniku Łódzkim" i na portalu gazety: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz